Bezy
Składniki :
Białka z dwóch jajek
115 g drobnego cukru
Szczypta soli
+ barwniki , jeżeli marzą Wam się kolory tęczy
Przygotowanie
- Pierwsze, co trzeba zrobić to zacząć rozgrzewać piekarnik do 140℃ i wyłożyć blachę papierem do pieczenia.
Białka ubijamy w suchej! miseczce. Pamiętajcie, że odrobinka wody i białka się nie ubiją.
Ubijamy, ubijamy, ubijamy i stopniowo dodajemy cukier. Najlepiej kilkoma partiami, albo łyżeczkami, żeby osiągnąć sztywną i lśniącą pianę. - Możecie mi wierzyć, albo nie, ale ostatnio bardzo sztywna piana mi wychodzi. Nawet mikser to odczuwa. Chyba staję się coraz lepszym cukiernikiem :)
- Gotową masę ostrożnie przełóż do rękawa cukierniczego z wybraną końcówka. Ja wypróbowałam w kształcie gwiazdki, która była dołączona do czasopisma.
- Delikatnie, ale z jednakową siłą wyciskaj masę, a kiedy beza osiągnie oczekiwaną wielkość ostrożnym i energicznym ruchem "odrywamy się" od pierwszej bezy tworząc przy tym śmiesznego zawijańca:) Albo i nie :)
- Ćwicząc cierpliwość robiłam to z 70 razy :) Za każdym razem wychodziły coraz ładniejsze :)
Bezy suszyłam w uchylonym piekarniku (50℃) przez ok. 70min. - Po tym czasie sprawdziłam i byłam zachwycona efektem:) Wyszły cudowne maleństwa, które jeszcze musiały ostygną na blaszce, a potem na kratce do studzenia ciasta.
- Te drobinki możecie przechowywać do 2 tygodni w zamykanym pojemniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz