sobota, 13 lutego 2016

Walentynki



Walentynki  – coroczne święto zakochanych przypadające 14 lutego. Nazwa pochodzi od św.Walentego, którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest również tego dnia.
Zwyczajem w tym dniu jest wysyłanie listów zawierających wyznania miłosne (często pisane wierszem). Na Zachodzie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i,Stanach Zjednoczonych czczono św. Walentego jako patrona zakochanych. Dzień 14 lutego stał się więc okazją do obdarowywania się drobnymi upominkami .

Zdjęcia Walentynkowe 








Ciekawostki

Ks. Prałat podzielił się również materiałami na temat łaskami obdarowującej Matki Bożej Domosławickiej dodając: „wolą Jej jest, by łaski udzielane były w sposób skryty, w spokoju…” I nikt by nie uwierzył, ale wiele zdjęć, które zostały zrobione w Domosławicach nie zostanie opublikowanych z przyczyn technicznych. A oto udostępnione materiały.
W DOMOSŁAWICACH, W CIENIU DRZEW, W ZABYTKOWYM KOŚCIÓŁKU POWSTAŁYM Z KAMIENIA ZAMKU MELSZTYŃSKIEGO ZNAJDUJE SIĘ OBRAZ…
„Potężne ruiny średniowiecznego zamku na Melsztynie wieńczą szczyt stromego wzgórza, spoglądając w zadumie na całą okolicę. Ściany ogromnej baszty, zwaliska budynków, sklepione piwnice dają wyobrażenie o ogromie i wspaniałości tej warowni – siedziby Lewitów – Melsztyńskich a po nich kolejno Jordanów, Tarłów i Lanckorońskich. Nieopodal ruin na płaskim wzniesieniu natrafiamy na kamienną figurę Chrystusa Frasobliwego, postawioną na miejscu zburzonego kościoła parafialnego. Rozciąga się stąd wspaniały widok na całą dolinę Dunajca i zielone pasma wzgórz. Na jednym z nich, w niedalekich Domosławicach znajduje się sanktuarium Matki Bożej sięgające początkami XVII stulecia, którego historia zaczyna się właśnie tu, na Melsztynie. Zamek i dobra należały wówczas do możnej i znanej z pobożności rodziny Tarłów. Zygmunt Tarło i jego żona Barbara przywieźli z niefortunnej wyprawy do Moskwy w 1606 roku „dwa obrazy Matki Bożej Moskiewskiej” (tak określa je zapis inwentaryzacyjny z 1618 roku). Oni też lub ich córka Teofila ufundowali w Domosławicach drewnianą kaplicę, jako wotum za szczęśliwe ocalenie, przeznaczając do niej jeden z obrazów.
Stara legenda mówi, że miejsce to wybrała sama Maryja objawiając się zarządcy zamkowemu Bartłomiejowi.
Wchodzimy do niewielkiego murowanego kościoła, który powstał na miejscu kaplicy. Od przeszło dwustu lat jest on kościołem parafialnym p. w. Nawiedzenia NMP. Uwagę przykuwa kamienna gotycka chrzcielnica z herbem Leliwa i datą 1490, przeniesioną tutaj z Melsztyna. Przed nami ołtarz główny z cudownym obrazem. Z błękitnego tła wyłania się postać Madonny z Dzieciątkiem, ukazana tak, jak ją zobaczył Bartłomiej – pośród kwiatów białej róży. Kwiat ten jest symbolem Jej dziewictwa i Bożego Macierzyństwa
Madonna o pięknej, łagodnej twarzy kieruje wzrok ku Dziecku polecając Mu modlących się, a mały Chrystus patrzy uważnie i słucha, błogosławiąc wszystkich, którzy zaufali Mu i Jego Matce.
Obraz od początku otoczony był wielką czcią. Dokumenty wizytacyjne biskupa Kunickiego sufragana krakowskiego z 1736 roku określają go jako słynący łaskami, wspominając o przystrojeniu wizerunku w suknię i srebrne korony oraz znaczną ilość wotów. (…) Wizerunek Madonny był kilkakrotnie odnawiany i upiększany. Sporządzono też jego litografie znajdujące się do dziś w domach na terenie parafii a nawet poza nią. W ostatnich latach przeprowadzono konserwację dzieła. Usunięto późniejsze przemalowanie, odsłaniając całe jego pierwotne piękno.
Kult Matki Bożej Domosławickiej „Pani Doliny Dunajca” trwa nieprzerwanie po dzień dzisiejszy. Zanotowano mnóstwo przypadków uzdrowienia z nieuleczalnych chorób (zwłaszcza dzieci), ochrony parafii przed zarazą, ratunku w czasie powodzi czy wybawienia z niebezpieczeństw podczas obu wojen, cudownego ocalenia…”
O cudach i łaskach Pani Domosławickiej można poczytać w książce opr. Przez Józefa Łojka „Matka Boża Domosławicka – Królowa Doliny Dunajca”.
A oto nie publikowane dotąd, a myślę ciekawe i warte opublikowania listy dziękczynne składane na ręce ks. Prałata Michała Kapturkiewicza Matce Bożej Domosławickiej. Zerknijmy na nie i przeżyjmy z piszącymi to, co ich spotkało.

🌹Ciekawostki o Banshee🌹

🌹Ciekawostki o Banshee🌹

Prawdziwe imię : Zuzanna 
Nazwisko:Borucka
Kanały na youtube : 1.Banshee 2.Zizi games
Zwierzę : piesek Marcy 
Związek: Z Igorem ( wielmożny Igor )
Data urodzenia:23.02.1996r.
Ulubiony zespół :Mars
Kolor włosów: Co chwile inny
Początek historii z yt :12.12.2013r.
Ma bardzo dużo tatuaży .
Tatuaże Banshee












PS Nie wiem czy to wszystkie .Takie miła na blogu.

czwartek, 21 stycznia 2016

Zdjęcia piosenkarzy










Babeczki komunijne

 Babeczki komunijne
Składniki na 12 sztuk:

  • 125 g masła
  • 150 g drobnego cukru do wypieków
  • 3 duże jajka
  • 90 g kefiru, maślanki lub zsiadłego mleka (ewentualnie jogurtu naturalnego)
  • 200 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka ekstraktu lub pół łyżeczki aromatu cytrynowego
  • 3 duże połówki brzoskwiń z puszki, pokrojone w kostkę
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną przesiać, odłożyć.
W misie miksera utrzeć masło z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodawać jajka, jedno po drugim, miksując po każdym dodaniu. Dodać odłożone wcześniej suche składniki, ekstrakt cytrynowy, kefir lub maślankę i wymieszać szpatułką do połączenia się składników lub bardzo krótko zmiksować mikserem (tylko do połączenia). Dodać brzoskwinie, wymieszać. 
Blachę do muffinów/babeczek wyłożyć białymi papilotkami, ciasta nałożyć do 3/4 ich wysokości.
Piec około 25 minut w temperaturze 170ºC (bez termoobiegu) lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić na kratce. Po wystudzeniu ostrym nożem z piłką ściąć wierzch babeczek, by był całkowicie płaski i równy z papilotką.
Składniki na lukier królewski:
  • 45 g białka (mniej więcej z 1 dużego jajka)*
  • 220 g cukru pudru
W misie miksera umieścić białko i cukier puder. Ucierać przez około 10 minut, do gładkości. Nie wolno ubijać zbyt szybko - spowoduje to napowietrzenie cukru i utworzą się pęcherzyki powietrza, które spowodują pękanie lukru. W gotowym lukrze nie powinno być najmniejszych grudek. 
Na każdą babeczkę wyłożyć łyżkę lukru, równo rozprowadzić (jeśli lukru będzie zbyt mało - dorobić), udekorować kwiatem, pozostawić do stężenia lukru. Po zastygnięciu umieszczać w ozdobnych nakładkach na papilotki.
* Można zakupić białko pasteryzowane.
            Smacznego :-).








Pavlova

  Pavlova
Klasyczna biała Pavlova - delikatna, chrupiąca na zewnątrz, lekko ciągnąca i piankowa w środku beza w połączeniu z bitą śmietaną i owocami. Smakuje wybornie, szczególnie z owocami lata, które przełamują słodycz bezy i wbrew pozorom jest prosta w przygotowaniu. 
Także jeśli zostanie Wam dużo białek np. po cieście drożdżowym, kruchym czy chociażby pączkach zakasujcie rękawy i do dzieła. ;) Pamiętajcie, że to działa w obie strony. A więc jeśli przygotujecie Pavlove i zostaniecie z górą żółtek - zajrzyjcie pod tag żółtka wykorzystanie, co by się nic nie marnowało. ;)
Składniki:

6 białek (z jajek rozmiar L)
300 g  drobnego cukru do wypieków                                          2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej             1 łyżeczka octu winnego                                                        500 ml śmietanki kremówki                                                      1 łyżka cukru pudru ( do bitej śmietany )
ulubione owoce (np. truskawki, maliny, borówki amerykańskie, jagody, porzeczki, jeżyny 

Sposób przygotowania:                                               Beza:

Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno. Gdy piana jest już bardzo sztywna dodawać stopniowo drobny cukier (po 1 łyżce), stale ubijając. Po każdym dodaniu cukru miksować około 30 sekund-1 minuty, do całkowitego rozpuszczenia się cukru i ponownego zesztywnienia piany. Gdy wykorzystamy cały cukier piana powinna być bardzo sztywna i lśniąca (wyciągnięta na sztorc łyżką lub widelcem stoi pionowo i nie opada). Dodać sok z cytryny i skrobię ziemniaczaną lub kukurydzianą, zmiksować.

Od dna tortownicy o śr. 22-23 cm odrysować na papierze do pieczenia koło, papier ułożyć na dużej blasze. 

Bezę wyłożyć na odrysowane koło, tak, by masa bezowa nie wystawała poza brzegi. na końcu uformować szpatułką boki bezy.

Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 °C i od razu zmniejszyć temperaturę do 130-140 °C (najlepiej z termoobiegiem), piec około 1 h i 30 min. Beza będzie gotowa, gdy na wierzchu będzie dobrze wypieczona, chrupka i lekko popękana, a po zanurzeniu patyczka wewnątrz nieco ciągnąca, ale nie mokra. Upieczoną bezę pozostawić w lekko uchylonym piekarniku do wystudzenia.

Kremówkę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier puder, zmiksować. Wyłożyć na wystudzoną bezę, na wierzchu ułożyć ulubione owoce.

                  Smacznego :)




Sernik puszysty jak chmurka

Sernik puszysty jak chmurka

Składniki na spód:
  • herbatniki typu 'petitki', około 20 sztuk
Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Na dno formy wyłożyć ciastka, jedno przy drugim, w razie konieczności przycinając do wymiarów formy.
Składniki na masę serową:
  • 1 kg twarogu półtłustego lub tłustego, zmielonego trzykrotnie
  • 8 jajek, białka i żółtka osobno
  • 1,5 szklanki drobnego cukru do wypieków
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego (16 g)
  • 100 g masła, roztopionego
  • 1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru (40 g)
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 250 ml śmietany kremówki 30% lub 36%, schłodzonej               
Sposób przygotowania
Wszystkie składniki (poza śmietaną kremówką) powinny być w temperaturze pokojowej.
W misie miksera umieścić żółtka, drobny cukier do wypieków i cukier wanilinowy. Ucierać, do momentu powstania jasnej, puszystej masy (kogel mogel). Dodawać partiami twaróg, cały czas ucierając. Dodać roztopione masło, proszek budyniowy, mąkę pszenną, zmiksować. 
W osobnym naczyniu ubić białka do sztywności. W kolejnym naczyniu ubić śmietanę kremówkę do otrzymania sztywnego kremu. Zarówno ubite białka jak i bitą śmietanę dodać do masy serowej, delikatnie wymieszać szpatułką. 
Masę serową przelać na ułożone w formie herbatniki, wyrównać. Piec w temperaturze 170ºC przez około 70 minut w kąpieli wodnej*. Wierzch sernika się mocno zarumieni, sernik wyrośnie około 2 cm a podczas studzenia opadnie równo do wyjściowej wysokości. Po upieczeniu wystudzić w stygnącym piekarniku przez około 30 minut, po czym usunąć kąpiel wodną i wstawić ponownie do piekarnika, do wystudzenia. 
Można przechowywać w lodówce, ale nie ma takiej konieczności.
* Sernik pieczemy w kąpieli wodnej: kąpiel wodna polega na tym, że formę z sernikiem wkładamy do większej formy lub naczynia żaroodpornego, do którego nalewamy wrzącej wody do połowy wysokości formy z masą serową. Sernik pieczony jest z parą wodną a więc w bardzo wysokiej wilgotności. Dzięki parze wodnej sernik piecze się w jednakowym stopniu w każdym miejscu, nawet na środku, a dzięki ubitym białkom ma piankową, delikatną konsystencję (link do kąpieli wodnej).

             Smacznego !!!