Ks. Prałat podzielił się również materiałami na temat łaskami obdarowującej Matki Bożej Domosławickiej dodając: „wolą Jej jest, by łaski udzielane były w sposób skryty, w spokoju…” I nikt by nie uwierzył, ale wiele zdjęć, które zostały zrobione w Domosławicach nie zostanie opublikowanych z przyczyn technicznych. A oto udostępnione materiały.
W DOMOSŁAWICACH, W CIENIU DRZEW, W ZABYTKOWYM KOŚCIÓŁKU POWSTAŁYM Z KAMIENIA ZAMKU MELSZTYŃSKIEGO ZNAJDUJE SIĘ OBRAZ…
„Potężne ruiny średniowiecznego zamku na Melsztynie wieńczą szczyt stromego wzgórza, spoglądając w zadumie na całą okolicę. Ściany ogromnej baszty, zwaliska budynków, sklepione piwnice dają wyobrażenie o ogromie i wspaniałości tej warowni – siedziby Lewitów – Melsztyńskich a po nich kolejno Jordanów, Tarłów i Lanckorońskich. Nieopodal ruin na płaskim wzniesieniu natrafiamy na kamienną figurę Chrystusa Frasobliwego, postawioną na miejscu zburzonego kościoła parafialnego. Rozciąga się stąd wspaniały widok na całą dolinę Dunajca i zielone pasma wzgórz. Na jednym z nich, w niedalekich Domosławicach znajduje się sanktuarium Matki Bożej sięgające początkami XVII stulecia, którego historia zaczyna się właśnie tu, na Melsztynie. Zamek i dobra należały wówczas do możnej i znanej z pobożności rodziny Tarłów. Zygmunt Tarło i jego żona Barbara przywieźli z niefortunnej wyprawy do Moskwy w 1606 roku „dwa obrazy Matki Bożej Moskiewskiej” (tak określa je zapis inwentaryzacyjny z 1618 roku). Oni też lub ich córka Teofila ufundowali w Domosławicach drewnianą kaplicę, jako wotum za szczęśliwe ocalenie, przeznaczając do niej jeden z obrazów.
Stara legenda mówi, że miejsce to wybrała sama Maryja objawiając się zarządcy zamkowemu Bartłomiejowi.
Wchodzimy do niewielkiego murowanego kościoła, który powstał na miejscu kaplicy. Od przeszło dwustu lat jest on kościołem parafialnym p. w. Nawiedzenia NMP. Uwagę przykuwa kamienna gotycka chrzcielnica z herbem Leliwa i datą 1490, przeniesioną tutaj z Melsztyna. Przed nami ołtarz główny z cudownym obrazem. Z błękitnego tła wyłania się postać Madonny z Dzieciątkiem, ukazana tak, jak ją zobaczył Bartłomiej – pośród kwiatów białej róży. Kwiat ten jest symbolem Jej dziewictwa i Bożego Macierzyństwa
Madonna o pięknej, łagodnej twarzy kieruje wzrok ku Dziecku polecając Mu modlących się, a mały Chrystus patrzy uważnie i słucha, błogosławiąc wszystkich, którzy zaufali Mu i Jego Matce.
Obraz od początku otoczony był wielką czcią. Dokumenty wizytacyjne biskupa Kunickiego sufragana krakowskiego z 1736 roku określają go jako słynący łaskami, wspominając o przystrojeniu wizerunku w suknię i srebrne korony oraz znaczną ilość wotów. (…) Wizerunek Madonny był kilkakrotnie odnawiany i upiększany. Sporządzono też jego litografie znajdujące się do dziś w domach na terenie parafii a nawet poza nią. W ostatnich latach przeprowadzono konserwację dzieła. Usunięto późniejsze przemalowanie, odsłaniając całe jego pierwotne piękno.
Kult Matki Bożej Domosławickiej „Pani Doliny Dunajca” trwa nieprzerwanie po dzień dzisiejszy. Zanotowano mnóstwo przypadków uzdrowienia z nieuleczalnych chorób (zwłaszcza dzieci), ochrony parafii przed zarazą, ratunku w czasie powodzi czy wybawienia z niebezpieczeństw podczas obu wojen, cudownego ocalenia…”
O cudach i łaskach Pani Domosławickiej można poczytać w książce opr. Przez Józefa Łojka „Matka Boża Domosławicka – Królowa Doliny Dunajca”.
A oto nie publikowane dotąd, a myślę ciekawe i warte opublikowania listy dziękczynne składane na ręce ks. Prałata Michała Kapturkiewicza Matce Bożej Domosławickiej. Zerknijmy na nie i przeżyjmy z piszącymi to, co ich spotkało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz